piątek, 7 czerwca 2013

Kino wielka rzecz

    Największym wydarzeniem kulturalnym, które przykuwało uwagę wszystkich sto lat temu  była zapowiedź sprowadzenia do teatru elektrycznego - czyli kina-  w „Kaiserhofie" mega produkcji filmowej pt. „Quo vadis”. Ten włoski film na motywach książki Polaka Henryka Sienkiewicza stał się wielkim hitem lata.


    Jeszcze przed premierą „Kurier Lwowski” pisał: Film ten będący arcydziełem w swoim rodzaju, koszto­wał 684.000 lirów. Własnemi oczyma więc oglądać będziemy mogli cudną baśń wyśnioną przez naszego wielkiego artystę, dzieje tych czasów, które tak wiele miały piękności i czaru, że my ludzie dzisiejsi, Jak zahypnotyzowani idziemy za poetą na spotkanie idealnej Lygji, złotowłosej, boskiej Eunicą, niedościgłego arbitra elegancji Petroniusza, szlachetnego i dzielnego Winicjusza, krwawego Nerona. Wynalazek 20- wieku pozwoli nam zobaczyć ten zepsuty Świat patrycjuszowski i ten dru­gi męczeński kryjący się w podziemiach, ponad którym błogosławiące dłonie wyciąga św. Pitotr apostoł Przepadnij więc gdzieś wieki i stanie przed nami jak zaklęta różdżką czarodziejską historia ginącego go Rzymu.
Pierwsze przedstawienie, Sienkiewiczowskiego Quo vadis , na którem będzie cały dwór Odbędzie się w „Uranji” wiedeńskiej 15. bm. Cesarz przyrzekł bytność swoją na tej kinematograficznej premierze.
  Jakież było poruszenie wśród widzów iż niecały miesiąc po cesarskiej premierze tak znakomity film będzie można zobaczyć w Bielsku. Wszystko to sprawił Zenker właściciel kina w Bielsku, który pomimo tego, że magistrat w Bielsku, był mu nieprzyjazny to on był na tyle sprytny, że swoją operatywnością odnosił sukces finansowe. Na film zaprosił tłumnie Polaków z całej okolicy, pomimo tego, że magistrat w Bielsku zakazał formalnie rozlepiania jakichkolwiek polskich afiszów.




    Ta jego znajomość branży doprowadziła do tego, że niewielka konkurencja w postaci polskiego kina LUX w Białej musiało 25 czerwca odwołać swoje seanse ze względu na brak widzów. 
I chociaż prasa polska z nadzieją pisał: Kino - Lux zawiesiło przedstawienia na krótki czas celem uzupełnienia pewnych braków natury technicznej- Fakt ten daje sposobność dziennikom niemieckim do przodwczesnej radości z powodu rzekomego upadku przedsiębiorstwa, które mogło stać się konkurencyą dla Kino-teatru miejskiego w Białej. Sądzimy, że ten się śmieje najlepiej, kto się śmieje na ostatku. Gdyby nawet Kinoteatr Lux nie utrzymał się w Białej, to znaczyłoby to tylko, że bardzo niepewną przyszłość ma także miejski kinoteatr w Białej, który właśnie z ogromnym nakładem kosztów buduje się przy Placu Straży Ogniowej. Jednak nadzieje na utrzymanie polskiego kina były tylko pobożnymi o czym napisze szerzej w następnym miesiącu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz