poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Zwiedzamy kościół w Łodygowicach cz. 1


    Słowo to wielka i nie do końca odgadniona rzeczywistość, jaką Bóg podarował człowiekowi. Często, otaczając się przedmiotami, zatracamy całe sedno wiary, skupiając się tylko na tym, co zewnętrzne. Zapominamy, że to, czego dotykamy, jest najwyżej biblią pauperum czy też symbolem ułatwiającym nam skupienie, a nie źródłem czy celem, do którego dążymy. A przecież najważniejsze w każdej świątyni jest słowo. Już w prologu do Ewangelii św. Jana jest powiedziane: Na początku był Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. (J 1,1)
 Bogu wystarczało kilka słów, by stworzyć świat, jedno słowo, aby uzdrowić, wskrzesić czy przywrócić nadzieję. Każdy kościół możemy nazwać świątynią słowa. To jego moc sprawia, że nawet w najtrudniejszych chwilach umiemy sobie w życiu poradzić. Dlatego właśnie –w zamyśle autora - ten tekst  to nie tylko typowy dokument rejestrujący zabytek historii sztuki, ale esej szukająca tego, co najważniejsze.
Największym bogactwem świątyni św. Szymona i Judy Tadeusza w Łodygowicach byli i są jej wierni. To dzięki ich żywej wierze połączonej z gorliwością duszpasterzy świątynia ta nie tylko dotrwała do naszych czasów, ale jest chlubą całego regionu.

    Proponowana przeze mnie wycieczka – ze względów oczywistych - jest tylko rejestracją tego, co widoczne. Jednak, gdy czytelnik zada sobie trochę więcej trudu, to z pewnością dotrze do najważniejszego a nie widocznego dla oczu. Bowiem to miejsce jest uświęcone nie tylko wodą święconą, ale całym strumieniem modlitw do Boga i łask od Niego otrzymanych.

    Droga z Bielska-Białej do Żywca prowadzi przez Łodygowice - malowniczą miejscowość położoną pośrodku Kotliny Żywieckiej, pomiędzy dwoma pasmami gór, Jeziorem Żywieckim, a Bramą Wilkowicką. W samym sercu Łodygowic znajduje się jeden z największych i najstarszych w Polsce kościołów drewnianych, do którego naprawdę trzeba zawitać. Najstarsze źródła podają, że: Łodwigowice naprzód sołtystwem niekiedy było, które przezwane Ludwika albo Ludwikowicza, najpierwszego sołtysa i dzierżawcę tej wsi, od którego Ludwigowice albo Łodwigowice nazwano. Skąd Miemcy po mimiecku zowią tę wieś Ludwik(s)dorf, co się rozumie Ludwikowa Wieś. Albo jako inśi od ślachty przezwali Łodygowice, to jest, że tam łodzi robiono i niemi wygadzano, gdzie to słowo „gowie” jest i wykłada się „wygadzam”, jako by rzekł Łodygowice, to jest łodzi wygadzanie. Albo od paszę traw wilgotnych, sitowych, grubych, łodygowatych Łodygowice są. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz