poniedziałek, 26 października 2015

Stadt Theater in Bielitz nr 27



Sylwester i charytatywne działania,
czyli potrzebujący są każdego wyznania

    Nowością, którą wprowadził dyr. Arlt, były bale sylwestrowe w teatrze. Po raz pierwszy 70 par bawiło się tam witając 1896 rok.

    W nowym roku zaproponowano publiczności całkowitą nowość czyli spektakl pt. „Der feldprediger” (Kapelan), którego twórcą był Carl Joseph Millöcker.

    Zaangażowanie w akcje pomocowe teatru w 1896 roku było duże. 31 stycznia załoga teatru wsparła wieczorek na rzecz stowarzyszeń dobroczynnych, potem włączyła się w organizowanie wielkiej akcji charytatywnej, którą planowano na kwiecień. Warto podkreślić, że akcje te organizowały wspólnie panie z ewangelickich, katolickich i żydowskich stowarzyszeń. Tradycyjnie impreza miała się odbyć w sali hotelu „Pod Czarnym Orłem”. Ustalono, że występy teatralne zostaną oddane ponownie w najlepsze ręce Carla Allegri, natomiast nad stroną wokalną miał czuwać dyrektor muzyczny Hausmann.


    W lutym 1896 r. do Bielska została zaproszona Elizabet Hruby, znana z ról w sztukach „Ewa” i „Od firmy”. Do Bielska przybyła ze spektaklem pt. „Denise” Aleksandra Dumasa syna.
Zdarzały się też historie przekonujące, że najlepsze scenariusze pisze życie. Przebywający w Bielsku z grupą teatralną Józef Prokscha postanowił zostać tu na dłużej. W tym czasie komik Lassen rozchorował się i musiał odwołać swój spektakl. Było już jednak za późno, by powiadomić publiczność. W tych okolicznościach postanowiono dać szanse Prokschy. Deklamator i komik, jak pisała prasa, nie tylko nie wystraszył się wypełnionej po brzegi sali, ale po brawurowym występie zebrał rzęsiste brawa.

                                                Konkurs konkursem,
                                         czyli jak wybierano, aby wybrać swojego
Tymczasem Rada Miejska pod przewodnictwem burmistrza Steffana przeprowadzała konkurs na prowadzenie teatru w następnych latach. Cała procedura była utajniona, ale wścibska prasa węszyła i na podstawie informacji dobrze poinformowanych źródeł donosiła, że komisja nie jest zadowolona, bo z sześciu ofert tylko propozycje braci Wolf i obecnego dyrektora Arlta spełniają konkursowe wymogi. Na poufnym spotkaniu przyjęto propozycję złożoną przez dyr. Arlta Dotychczasowy dyrektor zapewne chciał utrzymać posadę za wszelką cenę, gdyż poszedł na spore ustępstwa. Zostawał na stanowisku, lecz zrzekał się subwencji od gminy za ostatnie trzy lata. O czym lakonicznie informowały lokalne media...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz